No i mamy wrzesień.
Codzienny basen sauna i zmęczenie bardzo korzystnie wpływają na mój organizm.
Palenia jeszcze pewnie przez pewien okres nie rzucę bo stres bo praca bo lubię et cetera et cetera...
Niebawem święta (wbrew pozorom to już niedaleko) a kolejny rok ucieka mi szybciej niż poprzedni i boję się że co roku będzie szybciej i szybciej...
Na rachunek sumienia jeszcze za wcześnie bo nie wiem jak wszystko się potoczy i przed jakimi wyborami i sytuacjami zostanę postawiony.