spontaniczność. kilka chwil w doborowym towarzystwie, dziadkowe wino, piwo, stary garaż, dym papierosowy unoszący się dosłownie wszędzie. chwila zapomnienia. dużo śmiechu, bardzo dużo. takiego szczerego, prostego śmiechu. tak jak kiedyś, latem. bycie sobą wszystkim wychodzi na dobre. nie przejmuję się, znów. niezapomniane historie z dzieciństwa poprawiają humor, maksymalnie. 'dobre rady' kuzynów również. na samo wspomnienie chciałoby się wybuchnąć śmiechem. z czystym sumieniem mogę zaszufladkowac dzisiejszy wieczór do kategorii 'pozytywne'. teraz zostały podarte leginsy, zapach nikotyny we włosach i dobry humor, bardzo dobry.