Po prostu moje Bieszczady..
Tam było tak naczej.. Tak radośnie.. Czasami magicznie.. :]
Tyle pracy trzeba było włożyć by w ogóle zobaczyć takie widoki i nie narzekam.. jestem z siebie dumna, że wytrwałam i mogłam patrzeć.. :)
Tych ludzi, tych momentów nigdy nie zapomne..
No i w właśnie przypomniała mi się Kobyla Góra.. Tamtych pare chwil, gdy czułam się szczęśliwa, wolna i miałam wszystko pod kontrolą.. Takie momenty są mi potrzebne.. W takich chwilach aż chce się żyć..
Moim kochanym miejscem jest świat mojej wyobraźni.. Wystarczy zamknąć oczy...
Tam uciekam najczęśćiej.. Tam jest mi po prostu dobrze.. :)
Nikt nie był tam gdzie ja byłam.. =] Choć może zaglądam tam za często ^^
Ciągle nieobecna.. ;] Trudno by było wszystko tak po prostu opisać..
Sama nie wiem czy umiem tak barwnie dobierać słowa by pokazać to co widzę własnymi oczami.. ;]
Trudno mi jest pisać.. cały plan co i jak tworzy się w mojej głowie.. a poroblem w tym, że nie potrafię przelewć tego na papier czy tak jak teraz pisać na komputerze.. Gdybym zaczeła iść tropem myśli od razu zapisując.. pogubiłabym się.. wątek by poprostu by znikł..
Chciałabym napisać książkę.. Tyle pomysłów roi się i mnoży co chwilę.. Ale nie potrafię zacząć.. Może się po prostu do tego w końcu nie zabiorę.. A szkoda.
To tak na tyle dzisiaj.. :) Więcej nie będzie.. BuSsQi.. ;** :)