a więc wczoraj na balladynie bylo nawet dobrze pierwsza część spoko a na drugiej to spałam:D niestety nie wiedziałam efektów specjalnych takich jak widział drops:) i kurde koleżanka mnie wkurzyła bo powiedziała do mnie"czasami myśle że jesteś prosta jak budowa młotka" i kurde żałuje że nie powidziałam jej "a ty jesteś tępa jak zużyta żyletka"
:[nie]:[nie]:[nie]
przez całą droge powrotna spałam nie wiem czemu przecież w nocy spałam prawidłowo 8 godzin:D
no i znów nie poszłam na korki z francuskjiego:D i przyszła jarząbka:D i siedziałyśmy u mnie a potem u niej na kompie:D
potem gadałam z karolem na gygy i fajna była rozmowa ja:
weź mnie nie wkurwiaj
a on:
spierdalaj
mówiłam to oli i mama to słyszała i przypał:D
okazało sie że do mnie nie dzwoni bo ie chce żeby mój chłopak go zbił:D i że jego dziewczyna jest zazdrosna:D
ale przynajmiej mnie miło pożegnał napisał"żegnaj kochana Basiu" :))
a potem jeszcze gadałam z Konserwą i okazało sie że z nim byłam i że to właśnie on był moim pierwszym chłopakiem a nie kuba(!)(!)(!) ale mi sie w bani po krzaniło teraz przez chwile myślałam że znów kocham Pawła...czemu kiedy z nim byłam o tym nie widziałam? czy ktoś był w takiej sytuacji jak ja?:(:(:(
waż starannie słowa każda bowiem nie przemyślana sylaba zemści sie na tobie.
Nigdy nie mów"to nie wypali".""strace posade","nie mam na zapłacenie czynszu"
Twoja podświadomość nie zna sie na żartach.
Urzeczywistnie każdą myśl.