Widoczek niczego sobie ze Srebrnej. Codziennie taki widziałam, wychodząc z namiotu pełnego szczypawic i wody w tamtym okresie! Zahartowałam się naprawdę nieźle w tegoroczne wakacje i trzeba to przyznać. Ale ostatnio znów mnie jakieś chorubsko łapie. Podziębiona jestem i teraz trzeba się trzymać ciepłych ubrań. Chociaż jest to dość trudne, bo wychodzę o 06:00 nad ranem, wracając po południu gotuję się w chuj! Poza tym, dżemor się do mnie odezwał! Może niedługo szykuje się rajd w Polkowicach! Pojedziemy?... czemu by nie! Szkoła ciśnie. Cały czas full nauki, a i tak się nie uczę. Fajnie będzie, jak będę zagrożona. Haha. Moje pierwsze zagrożenia! Aż się łza do oka ciśnie. Teraz angielski, zaraz matma i wooolne! Chce się nareszcie wyspać -,- A tu jeszcze tyle rzeczy do zrobienia! O,o ... No ale damy rade, co nie?! I pod koniec tygodnia odzyskam swój telefonik, który został zaatakowany przez agresywny leżak ogrodowy! Tak! Matryca znów będzie cała i zdrowa. Poza tym, będę mogła oddać łośkowi jego telefon. Bo w końcu pożyczanie na tzw. "zache" skończyło się dawno temu w podstawówce :<
Czasami trzeba oddzielić to na co ma się wyjebane od tego co trzeba ratować.
Spotkajmy się. Chcę posłuchać o twoim życiu i pomilczeć o swoim.
Użytkownik myszkamiki16
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.