żeglował po palcu mojej wyciągniętej
dłoni
tak trzeba
rozpalać światło nocą gdy północ
łączy dwie nadzieje w jeden
liryczny wiersz
jezioro...
bladość księżyca opowiadała baśnie
a my
zapisywaliśmy krótką historię
zbyt krótką
dla kartki papieru
baśń o jednej z kolorowych gwiazd
zmarłej na sublimację
nadal czuję dotyk jej światła