Hej,
Zraniłeś mnie. Złamałeś mnie.
Dzięki Tobie byłam silniejsza i bardziej pewna siebie - na początku. Z biegiem czasu stawałam się coraz bardziej wycofana, a Ty się na mnie o to złościłeś. Mogłeś mi pomóc, jeśli Ci na mnie zależało. Mogłeś znów pomóc mi stać sie kimś silnym, kogo lubiłeś, kogo ja lubiłam. Ty natomiast kompletnie mnie złamałeś. Okłamywałeś mnie, pozwoliłeś bym straciła do Ciebie zaufanie. Dałeś mi mnóstwo powodów bym coraz głębiej pogrążała się w swojej zazdrości. Zazdrości o Ciebie. O nas.
Chyba nie potrafiłeś mnie pokochać, chociaż ja Ci dałam wszystko, a nawet więcej. Oddałam Ci swoje ciało, swoje serce i duszę. Ty mi je teraz zwracasz kompletnie zniszczone i sponiewierane. Złamałeś mi serce, złamałeś mnie i treaz ja muszę to wszystko pozbierać z powrotem do kupy. Wyrzuciłeś mnie ze swojego życia jak starą, zepsutą zabawkę, która Ci się znudziła.
Nie zasługujesz na moją miłość, a jednak nie potrafię przestać Cię kochać. Miłość do Ciebie mnie zniszczyła.
Kiedyś się naprawię, będę swoją nową, lepszą wersją, a Ty pożałujesz, że mnie wyrzuciłeś i spisałeś na straty.
Pozdrawiam.