photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 LIPCA 2014

#Wizualizacja1

Spotkałyśmy się na polnej drodze,jakoś w połowie.Błękitne niebo pokrywały małe chmurki o różnych kształtach.Po wylewnym tulkaniu ruszyłyśmy na rowerach w stronę Rzepińskiego osiedla 'złodziejowa'.Słońce dość mocno przygrzewało,ale nie czułyśmy tego tak bardzo,gdyż jadąc towarzyszył nam lekki wiatr.Gdy dojechałyśmy do 'zółwiego wiaduktu',zatrzymałysmy się i wytłumaczyłam Ci,czemu jedziemy drogą,a nie lasem i kiedy w ten las skręcimy ^^.Pod wiadukt większości wjeżdża się ciężko..ale za to jak się z niego zajebiście zjeżdża *.* podoba Ci się.Wjeżdżamy w stefę MiC (Strefa Magii i Czarodziejstwa - tak nazwałam za dzieciaka obszar od początku lasu aż po leśniczówkę i o krok dalej).Tam jedzie się już zupełnie inaczej.Jest cicho i spokojnie.Czujesz,jak prmoyki słońca przedzierające się przez korony drzew łaskoczą deliktanie Twoją twarz.Skręcamy wpierw w jedną 'leśną uliczkę',chcę Ci coś pokazać.Coś,co kiedyś kiedyś bardzo chwyciło mnie za serce i pamiętam to zdarzenie do dziś.Nie siedzimy tu długo,bo nie to jest celem naszej dzisiejszej wycieczki (ale mam nadzieję,że niebawem wrócimy na dłużej i w to miejsce :) ).Wracamy na drogę i po paredziesięciu metrach dojeżdzamy do kolejnego 'leśnego korzytarza' tym razem tego po prawej stronie.Palcem pokazuję Ci dom z okazałym ogrodzeniem.To właśnie leśniczówka,moje dzieciństwo,moje ja.Odrywamy nogi od ziemi i pedałując w jeżdżamy w uliczkę.Jesteśmy już w prawdziwym lesie,bez żadnego asfaltu,tirór i osobówek.Nie ma tu nikogo prócz nas,patrzących na nas z ukrycia leśnych stworzeń i...i krzaczków pełnych jagód *.* No my się nie zatrzymamy po jagody ?! Trzymaj pan te kamere XD 

Siedzimy tak w tych krzakach i czuję,że cała ujebałam się tymi jagodami i pewnie nawet czoło mam fioletowe,więc Tobie też rozgniatam jedną w kąciku ust.Niee,to wcale nie była zemsta.Po prostu chciałam znaleźć pretekst,żeby ponownie zatopić się w Twoich ustach.Tak też się dzieje.Jedną ręką gniotę Twoją koszulkę w uścisku swych palców,a drugą topię w Twoich pachnących słońcem włosach.Nie może być lepiej.

Po tej małej przerwie z powrotem wsiadamy na rowery i ruszamy ku Wyspie.Mija trochę czasu,aż w końcu naszych oczu dobiega widok wody wyłaniający się zza drzew.Wyspa,jak każdego lata,cała opływa w zieleni.Ku mojemu miłemu zaskoczeniu,jezioro wcale nie zarosło,jest jak do niego wejść.Co więcej,nie wiadać żadnego samochodu,ani żadnych rowerzystów czy też pieszych.

Rowery opieramy przy jednym z drzew,rozkładam koc,wyciągam prowiant,podczas gdy moja męża robi już jakieś pierwsze zdjęcia.

Do tej pory myślałam że jestem fanką Mroku.Jednak jak to zawsze bywa w życiu,na końcu zawsze wygrywa Swiatłość.Tak jest i tu : ogrzana blaskiem słońca jesteś jeszcze bardziej kusząca niż w świetle zimnego księżyca.Znów całuję Cię tak,jakby zaraz wszystko miało się rozpłynąć.Zdejmując z siebie powoli kawałki zbędnej odzieży wchodzimy do zimnej wody.Za rękę.Pozwalam Ci chwilę ochłonąć,zdjaę sobie sprawę że jest naprawdę zimna i pewnie nie byłabyś glücklich gdybym Cię do niej tak teraz z premedytacją wepchnęła i jeszcze się głupio zaśmiała xd.Ale jak już widzę że zaprzyjaźniłaś się z wodą,to chlapię Cię najmocniej jak umię,próbuję Cię zanóżyć,ale wiadomo że to Ty mnie podtapiasz,z racji swojej siły.No cóż.trudno xd.W takim dużym zbiorniku wodnym jeszcze się nie całowałyśmy.zadna nie musi wymawiać tej uwagi na głos,w końcu nasze wargi znów się ze sobą łączą,a ręce ze sobą splatają.Po zabawach,przytulasach i kissach w jeziorze wychodzimy na suchy ląd.Na kocu rozkładam różne przekąski.Mija dużo czasu,jesteśmy już prawie suche,leżymy wtulone w siebie.Ja deliktanie rwę trawę,a Ty patrzysz na chmury.Nie wiem,o czym rozmawiamy,czy w ogóle rozmawiamy.Jakie znaczenie mają teraz słowa,skoro jesteś przy mnie ? W pewnej chwili odczuwam pragnienie.Wyciągam z plecaka (UWAGA,REKLAMA !) Tymbarka Jabłko-Miętę i zatracam się w jego ożeźwiającym smaku.Bierzesz łyka,podczas gdy ja czytam napis pod nakrętką : MOKRO TU.

Rzeczywiście.Jest morko.Bardzo.Daję Ci to do zrozumienia jednym uśmiechem.To na kapsel,to na Ciebie,to znowu na kapsel i znowu na Ciebie.Śmiechłam.Śmiechłaś.I wzięłyśmy się do roboty.Jakoś nagle zrobiło się upalnie.A może to tylko wulkan w naszych głowach ? Ze spokojnego polskiego jeziora przeniosłaś mnie nad wielki Amerykański wodospad.A zaraz później na Wenus,do wszechświata i o metra wyżej.Później ja zrobiłam z Tobą to samo.Wpierw zwiedzałam góry,po to by zaraz znaleźć się w dolinach (nie śmiej się z tego XDD).

-Chodź już do góry - mówisz cicho.Na Twój rozkaz wykonuję jeszcze parę ruchów języków i unoszę się,lekko kładąc się na Tobie.Patrzymy sobie w oczy i powoli całujemy,by po chwili opaść bez sił,wrócić do wody.I do końca tego zdarzenia nie zwrócić uwagi na wędkarza siedzącego na jednym z pomostów.

<3 <3 <3 

 

Lana Del Rey - Summertime Sadness.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mysysryfka.

Informacje o mysysryfka


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24