nogga

Jezu, jak dawno tu nie zaglądałam, jakoś mnie nie ciągnie, lecz wypada coś napisać :)

Pierwszy wpis w nowym roku, hoho:)

Sylwka nie muszę chyba opisywać, bo wszyscy wiedzą jak było. No i cóż, zmienia się u mnie wszystko. Mam straszny kaszel ale to nie stoi na przeszkodzie wypicia dużego zimnego piwa

Jak już wspomniałam, zmienilo się dużo , zmieniłam się też ja, takie wnioski po roku 2009 , 2010 zaczęłam nietypowo ale zajebiście pozytywnie:)

Nie będę tutaj się żalić co się powodzi a co nie, za dużo tego no i mi się nie chce :p Ci, którzy powinni wiedzieć, wiedzą na pewno:)

Muszę wznowić moją diete , niestety od świąt nie mogę się skupić na tym, dzisiejszy wypad na `kawke` też był przesadą, co nie laski? :)))

aajajajj, semestr zaliczony, uśmiech na buzi, szczęście bliskich osób i  wciąż to szybciej bijące serduszko... BRR!