No i nawet nie wiem od czego zacząć.
Myśle że to siedzenie na balkonie w ciepłym słoneczku ze szklanką redsa wpłyneło na mnie odpowiednio.
Obrałam nową drogę. Tę o której mówiłam.
Wogole poza tym że głowa mnie cholernie boli to jakoś dziwnie się czuje.
Jutro musi być lepiej.
Jutro ma być lepiej.
Jutro napewno będzie lepiej..
Nie chce już zadnych numerów żadnych nowych chłopaków. Wgl nie chce chłopaków. Chyba że tylko do gadania. (Poza Dawidkiem)
Bo same z nimi problemy.
O jejku, ale mi sie pląta w głowie. Chyba pojde spać bo ten dzien mnie troche przerosl.. :/
Nie mowie że mnie zdołował. Co to, to nie. Bo dzięki moim przyjaciólką był naprawde cudowny.
Ale żeby zacząć budować swój świat od nowa chyba najpierw powinnam odbudować siebie..
Swoją zgubiona gdzieś po drodze samowystarczalność i indywidualizm.
Wiesz panie Bednarz? Kocham cie. Ale nie powiem Ci tego bo pomyślisz ze jestem łatwa..
Chcialambym zrobic na tobie wrazenie ale nie wiem jak.
Ile bym dała zebys pokochal mnie naprawde.
Ja juz wyobrazam sobie nasze dzieci..
Jestem idiotka.. Ty mozesz mieć każda. Na co ja licze..
Jesteście, więc zauważcie to nareszcie
Odbierzcie dzisiejszy dzień jak podarunek
Cieszcie się i obierzcie na jutro kierunek
Odważcie się, zróbcie ten krok
Podnieście wzrok