Hmm w sumie długo długomnie nie było jakieś pare miesięcy. Cóż no ale chyba wracam. ;)
Zastanawia mnie jedno czemu w ciągu paru sekund wszystko potrafi tak diametralnie się zmienić.?
Jak to jest że gdy już jest dobrze nadle wszystko się pierdoli.? Czy choć raz, choć jedna rzec, jeden aspekt mojego życia nie może się ustabilizować.? Czy życie zawsze musi mi udowadniać że takmoże być gorze.? Czasem mam wrażenie że nasze życie to nie tyle historia pisana przeznas samych, lech komedia którą pisze los by się nie znudzić. Czy nie sądzicie że wiele aspektów naszego życia tego co się w nim dzieje jest nad wyrost komicznych.? Bo spójrzcie gdyy prównać swoje rycie do kmdi właśie tak on wygląda. Coraz częściej mam wrażenie że jestem jedną z postaci kiepsiegopołączenia damatu zkomedią, w dodatki produkcji polsko-rosyjskiej. NIby wszystko gra jakoś ta leci odwrcam głowę o 90 stopni i nagle krach pobojowisko wszystko w gruzach do około czy nie wydaje się to zabane.? Cóż nie śmieszy mnie już ta komedia. Chyba czas zmienić coś w tym wszystkim.