SpaćSpaćSpaćSpaćSpaćSpaćSpaćSpaćSpaćSpaćChujowoPozdrawiamSpaćSpaćSpaćSpaćSpać
Jak ja to robie? Jak ja to do cholery robię? Sama nie pojmuję i gubię się we włsnych czynach. jak to się dzieje gdy skończy się mój jeden z problemów na lini horyzontu pojawia się znów następny. Dlaczego martwię się o bliskich bardziej niż o siebie. Dlaczego nie moze być normalnie. Czy tylko ja mam takie problemy? Nienawidze tego, że osoby które kocham same się niszczą. czy to może mój wpływ? Nie już nie mogę, nie mogę, nie mogę, nie mogę ! Te wakacje miały być świetne i były świetne do czasu... do czasu jedej informacji. Jedna głupia informacja niby tak nie znaczaca a jednak. Jednak jedna rozmowa tyle mi dała tyle się dowiedziałam i to mnie załamało. Nie mogę już nie wytrzymuje. Złamałam obietnice tak dobrze mi szło, tak dobrze a jednak ją złamałam jednak nie jestem taka silna, nie ma tak silnej osobowości by przestać. Kacper miał racje gdy zaczniesz trudno przestać, uzależniasz się, a to cię niszczy. Nie powinnam łamac obietnicy. Boję się tego obozu, boję się rozmowy jaką musze przeprowadzić boję się tego wszytskiego tak po prostu boję się o siebie o moich najbliższych przyjaciół. Boję się wyznac prawdę, boję się mu to opowiedzieć choć wiem że to nic nie zmieni między a on mnie przytuli zacznie mi współczuć, zacznie mi współczuc jak wszyscy co to znają powie "nie wiedziałem" nikt nie wiedział i mało osób nadal wie. Choć wiem ze on się ode mnie przez te informacje nie odwróci to i tak jestem zła na siebie. Jestem zła na siebie, że jestem daleko, że nie mogę mu przemówić do rozsądku, że nie mogę z nim normalnie gadać. Żałuję tego ponieważ on jest moi prawdziwym najlepszym przyjacielem i jego kocham z całego serca mój kochany przybrany synek <3 Niestety znów się niszczy znow popełnia ten sam błąd, nie chce by było jak ostanio, nie chce, nie chcę, nie chcę! Chcę by był szcześliwy zasługuje na to a ja cierpię bo nie mogę mu pomóc. Ech zobaczymy jak będzie wyglądał ten obóz. Jeszcez tylko kilka dni..