Czy kiedykolwiek czuliście, że wali się wam życie?
Ja mam tak teraz..
Podjęłam tak wiele złych decyzji..
Sama już nie wiem czy da się cokolwiek naprawić..
Wszystko jest nie tak, jak to sobie wyobraziłam..
Coś się skończyło, coś zaczęło..
A ja nadal nie potrafię zrobić niczego poprawnie.
Chociaż tak bardzo mi zależy.
Nie wiem czy to moja wina, często tego nie dostrzegam.
Mam problemy z rozmową.
Czuję, że to jest trudne. Że nie dam rady..
Że zawodzę po raz to kolejny osoby na których mi zależy.
Nie wiem co mam robić, żeby było dobrze.
Dobrze na tyle, żeby się ułożyło.
Pogubiłam się już dawno temu.
Ktoś kiedyś powiedział, że ciężko jest być sobą, kiedy tak długo było się dwoma..
Boję się, że się nigdy nie odnajdę.
Że przez to jaka jestem będę sama..
Boję się samotności..
Boję się rozmów, bo nigdy nie toczą się tak, jak widzę to w głowie..
Zaczynam myśleć, że nie ma dla mnie ratunku.
Że nie ma go dla nas..
Pozostała mi tylko nadzieja.. Że ktoś da mi kiedyś szanse..
Że pomoże mi poznać siebie na nowo..
Że nauczy mnie, jak rozmawiać.
I że nigdy, przenigdy nie zrani mnie, ani ja jego..
Potrzebuję tego kogoś.
Nawet jeśli trzeba zacząć od nowa.
Potrzebuję szansy..