Czasem chcemy wspiąć się zbyt wysoki,niż mierzą nasze siły,i dopiero w połowie drogi widzimy jak trudna ona jest i by ją zrozumieć próbujemy wszystkiego ..Jeśli i to jest na marne przystajemy ,patrzymy ile schodów zostało nam do końca i na jakiś czas pozostajemy na miejscy czekając aż ktoś wybuduje nam winde,by móc zdobyć upragniony szczyt.....
Dzisiejszy dzień i noc spędzłam z przyjaciółką... Reszte opowiem jutro..;)