wczoraj cała noc spędzona w kinie na maratonie ;D
było booosko ;]
szczególnie podobało mi się spanie na ramieniu Aru$ia ;*
w chacie byłam tak ok 6:20... a o 9:30 byłam w stajni na treningu
oczywiście jeździłam na Lagunie ;]
było ładnie pięknie... do czasu
jakiś koleś bez słowa wyszedł sobie zza krzaków gdy ja przejeżdżałam obok no i moja kochana Lagunka się społoszyła.
Nie wiem jak to się stało, ale utrzymałam się na koniu. W siodle nie, ale na koniu tak ;D heh
No więc jak teraz sobie o tym pomyślę to mi się śmiać chce ;D
hahahahahaha
ale ogółem od piątku jest boosko ;]
;*:*:*:*
Martu$$$$ dziękuję, że byłaś ze mną ;***