Słoń
zakochana para, której nikt nie widział więcej, został tylko napis "love forever" pod ich zdjęciem.
pamiętasz dojrzewanie? niezapomniany klimat, pierwsze balety, amfetamina i tanie wina.
To moja chora bajka, ten nienormalny syf.
Wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli I jedyne co z tego mam to psychiczne blizny.
synu wytęż słuch, to kilka szczerych słów. tutaj zwykła codzienność to nie fabryka snów.
Idź dumnie przed siebie, życie to twoja scena. I pierdol farmazony, które słyszysz na swój temat.
na pewno znasz te noce, ten destrukcyjny moment kiedy każda myśl waży grubo ponad tonę.
jeśli nie masz co powiedzieć to nie otwieraj gęby, kłapiesz głupim ryjem jakbyś sam był kurwa święty.
Chciałbym poznać smak śmierci, stan drożnego kolorytu To szczyt szczytów przekroczenie granicy bytu.
Rób to co robisz brat, świat jest dziki. Nie pozwól by ktokolwiek mówił, że jesteś nikim.
To pierwsza linia frontu, wojenny taniec, świat jest głuchy na Twoje łzy i łkanie.
Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Nie tym razem.
Dla mnie Rap to całe życie zapisane w trzech literach