O rany. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tutaj zaglądałem, pamiętam tylko że to było dawno temu i bardzo chciałem zakończyć ten okres z photoblogiem. Dzisiaj wszedłem by sprawdzić, czy pamiętam jeszcze hasło, bo coś mnie tknęło i przypomniałem sobie o istnieniu tego bloga. No i jestem we własnej osobie. Zgadłem za pierwszym razem choć haseł mam mnóstwo.
Minęły z dwa lata? Możliwe, ale mam taki smile na twarzy, gdy przypominam sobie ile się wydarzyło na tym portalu. Przecież pierwszy wpis dodałem 1 Września 2009 roku - miałem wtedy jakieś 16 lat a teraz... na karku 22 - Tutaj wszystko się zaczęło.
Popularność.
Sami już możecie ocenić przez pryzmat tych wszystkich wydarzeń i wpisów, jaki byłem, jako ten wirtualny Maksiu.
Te wszystkie afery, ośmieszanie przez swoją nastoletnią głupotę siebie oraz innych. Podsumowując przeszłość, której nie da się zapomnieć;
nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ;D
Ale... Choć zdania nie zaczyna się od "ale", to wiem że zawsze chciałem wesprzeć tych, co mają podobne problemy do moich, pomimo że nie zawsze miałem rację, to i tak jestem świadomy, że zaistnialem pozytywnie w życiu moich starych czytelników. Kto wie, może ktoś z Was jeszcze prowadzi photobloga, albo kogoś również coś tknęło by tu wejść.
Nie mam zamiaru pisać jakichś morałów, ale napiszę jedno na koniec, że tęsknię za Wami, bo tutaj się wychowywałem przez kilka lat. To śmieszne, że w świecie wirtualnym też można się wychować, lecz pomyśleć jak bardzo można ucierpieć i jak dużo można z tego świata przełożyć na życie realne.
Jestem już dorosłym i odpowiedzialnym facetem, ale nigdy się nie zapomina o tym a także o tych, co zaistnieli w prawdziwym życiu. Ten portal zmienił bieg dzieciaka.