Kucyk ostatnio z każdym dniem coraz lepiej. Wreszcie zaczęła "się nieść", co wymagało nas wszystkich dużo pracy ale udało się :).
Od zapartego konia w galopie do ładnie podstawionego, równo galopującego rumaka <3.
Niunia przez regularną pracę tak się zmieniła, że zastanawiam się nad jakimś porównaniem.
Wczoraj na początku luzem był ostry świrek, ale jak wsiadłam to chodziła jak złoto. To był chyba nasz najlepszy trening do tej pory.
Mama jest dumna <3