Ulice zakażone bezradnością dni.
Nie potrafię nacieszyć się
ostatnimi dniami wolności.
Siedzę i myślę o tym,
jak trudny czeka mnie rok.
To dobry czas do przezwyciężenia samej siebie.
Z każdą godziną
pogłębiam swoją paranoję.
Przechodzę niesamowite przeobrażenie wewnętrzne.
Kiedy nauczę się dogadywać z ludźmi, będę gotowa.
I żadnego pierdolenia o nowej drodze życia.
Pszczoła, osa - cokolwiek by to nie było,
przysiadło sobie rozkraczone na mojej szybie.
Nie wymagajcie wiele od zdjęcia,
aparat w telefonie to nie jest cud świata.
Doskonale mi wychodzi walenie głową w mur.
Użytkownik mysiaaak
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.