przeżyłam i wróciłam bo miałam do kogo.... :D
hmm było całkiem miło....bez rewelacji..śnieg..słoneczko..minusowa temperaturka..widoczki..ból kolan..chlor :P.. i odliczanie dni do powrotu do Mojego Skarbenka:*:* - bo to On jest najważniejszy
juz nigdzie nie jade bez Ciebie..nie nie nie nie Nie i już ! ! ! ! !
Dziękuję Talci za umilenie czasu...za śmiech..za wygłupy...i ogolnie za to że jest :*
Alciaaa ungaaaa wódaaaaaa piątek kc:*