"Nawet bez naszego udziału wszystko ułoży się tak, jak ma się ułożyć, i choćby człowiek nie wiem jak się starał, prędzej czy później ktoś zostanie zraniony. Takie jest życie."
Haruki Murakami
Wykrzyczeć całemu światu jakie życie jest piękne!
Inspiracja. Wczorajszy wieczór, powrót do tradycji siedzenia na parapecie przy otwartym oknie odurzając się zapachem wiosennego powietrza, czując delikatny powiew na swoim ciele, widząc zielone liście poruszane wiatrem. I tylko to się liczy. Myśli odchodzą, pojawiają ciarki na całym ciele.
Chwila idealna. Nie rozglądać się dookoła siebie, wszystko inne, dobre czy złe, traci sens, zostaje chwila. Tta chwila. Tylko chwila. Ona ucieknie, skończy się, ale jest idealna, niepowtarzalna, i najważniejsze, że się zdarza. Nie tak rzadko, tylko trzeba ją odnaleźć w milionach zdarzeń, pośpiechu-zatrzymać się na chwilę, zamknąc oczy, poczuć i docenić.
Nie tak łatwo wyciągnąć kogokolwiek na spacer w środku nocy. Popracujemy nad tym.
Chyba jestem na etapie kiedy najwięcej się uczę. To zadziwiające, to co uważałam za pewnik stało się przejściową, nierealną mżonką. Dawniej wyśmiałabym ten cytat uważając, że wychodzę poza schemat i mogę tworzyć idealne scenariusze, jednak życie weryfikuje wszystko. Nie może być tak jak nam się wydaję.
Ale może być dobrze, wystarczająco dobrze, żeby nawet stwierdzić, że to co się dzieję jest idealne. Tylko trzeba nauczyć się przyjmować życię takim jakie jest ze wszystkim co nam podaruje i doceniać chwilę.
Już wiem, że mój czas jest cenny. Staram się być dla innych zawsze, nie tylko wtedy kiedy mnie potrzebują ale też wraz z oczekiwaniami dostaję ich czas i zaangażowanie. Nie jestem na chwilę, nawet nie na odpowiednią chwilę. Jestem zawsze, za wszelką cenę. To co niesamowicie ważne to po prostu BYĆ.
Wiem, że nie zawsze można mieć to czego się chcę, że nigdy nie uda się uszcześliwić wszystkich, każdej strony w sprawie.
I, żeby trzymać się swojego uporu i nie dać się poddać presji kogokolwiek.
Dziękuję za nowe znajomości, przegadanie tyyyyle czasu, muzykę i klimat czwartkowy.
Za krótką wyprawę rowerową, ciasta, jedzenie, genialne rozmowy o zaręczynach i ślubie (na pewrno nie moich!), puzzle, spacer więzy rodzinne, czyli cały ten ostatni czas ;D
Za każdą rzecz, której się uczę.
Tyle marzeń, pragnień, wyzwań i celów do zrealizowania!
Jeszcze trochę ciapła, fizjologii, kilku spełnionych planów i na dobrą sprawę skończenia pierwszego roku. Tak to szybko mija...
https://www.youtube.com/watch?v=ptzeMVzhmxk
"Podobno gdy umierasz, lecisz sobie, lecisz"