photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 KWIETNIA 2014

"Żby coś się zdarzyło

Żeby mogło się zdarzyć

I zjawiła się miłość

Trzeba marzyć"



Jonasz Kofta

(nie wiem czy się nie mylę, ale to chyba z któregoś z tych filmików...)

Nie mogłam się oprzeć tej małej słodkości <3

Wiem, że to monotematyczne, ale mogłabym ją trzymac godzinami na rekach, czuć jej zapach, obserować każdy grymas, dotykać tych maleńkich rączek, głaskać śliczne włoski... można zatrzymać się i umrzeć w tej chwili, kiedy to co smutne i złe ustępuje miejsca małej miłości. Dążenia do tego stanu chyba obumarły, a może to tylko hibernacja?

 

Mój kochany braciszek znalezł sobie dziewczynę! O ironio!- o jakim imieniu!

Moje słowa "wreszcie się doczekałam". Odzew "ciekawe kiedy ja się doczekam"...

 

Aktualnie moje myśli skupiają się na praktykach, SOR-ze i wszystkich przypadkach. Także trochę zastąpiły nadmierne myślenie w innym kierunku w ciągu dnia i przed snem. Zmęczenie też robi swoje.

Drugi dzień dopiero, ale zaczynam ogarniać, próbować, nie zniechęcam się, nie unoszę honorem, proszę o pomoc. Chcę mieć z tego jak najwięcej zysków w formie doświadczenie i nie cofać się przed wyzwaniami. To nie takie strasznie jak czasem się wydaję.

Ale jest ciekawie, jak głosiło założenie-nie ma nudy, każdy człowiek jest inny, specyficzny, wyjątkowy (o tak, tu doskonale widać różnorodność). Tylko trudno nawet po dwóch dniach ułożyć chronologicznie i zapamiętać wszystko co się działo. Przełożeni są przychylni, pomocni i sympatyczni.

Nie mogę nie wspomnieć o wczorajszym meczu. Nie poszłam na basen wracając, żeby obejrzeć mecz, odpocząć po intensywnym dniu, zazyć przyjemności. Skończyło się na powtarzanym "no nie wierzę!"-po drugiej bramce dla zagłębia-kilka razy, po trzeciej-samobójczej milion.

 

Chociaż ostatnie zaliczenie z KPP udowodniło mi, że przechodze przez to z czego wybrnęłam i co jest niesamowicie niekorzystane... Brak pewności i wiary siebie, odwagi i zdecydowania...

Moje wspaniałe dolegliwości z oka przeszły na serce-i to w znaczeniu dosłownym...

Kolejna osoba oferuje mi swoją pomoc w potrzebie i słowa Micka Jagger'a "You can't always get what you want, but if you try sometimes you get what you need". Chyba mam na kim polegać. Nie chcę tego sprawdzać, ale ufam, że tak własnie jest :)


To już skrajna naiwność i złudzenie dotyczące piątku.... Dlaczego nigdy nie spełnia się to co siedzi w głowie, coś co jest takim ogromnym pragnieniem? Czy wiara to za mało? Przecież to taka maleńka rzecz, która nic nie kosztuje a może zbawić moją duszę. Osiągnęłabym euforię mieszaną z radością i nadzieją gdyby tylko się to wydarzyło...

Naiwność.

 "Szaj, nie bądź smutna", albo, że stwierdzając, że tak jest lepiej. Nie. To mnie nie przekonuje.

Speed dating też nie jest dla mnie. Może kiedyś uznałabym to za dobrą zabawę kwitująć "czemu nie?". Kiedyś. Nie teraz.


Tak często i tak bardzo czuję, że chcę Ci coś powiedzieć, coś wysłać o czymś porozmawiać, dywagowć nad tyloma sprawami.
Zostaję żal i smutek kiedy nie zdołam zatrzymac myśli.

Słowa sześciolatki: "Olu, dlaczego jesteś taka smutna?"-a to była tylko jedna myś, któa pojawiła się i zniknęła. Kilka sekund. Ta spostrzegawczość...

 

Obejrzeć, nie obejrzeć? Zaczekać? Ale własciwia na co?

To już jest koniec.. Znowu koniec utożsamiania się z serialem. To w jakiś sposób smutne.

Tyle można było się nauczyć, pośmiać, wyciągnąć złotych myśli (między innymi jedna z ostatnich: Ted: "On kocha Ciebie, Ty jego i to wcale nie musi mieć sensu, żeby mieć sens"). Taki sobie zwykły serial...

 

 

Gdzieś to było, znałam, słyszałam. Ale dzisiaj zawożąc Piotrusia na pianino trafiła do mnie głęboko ponownie a może po raz pierwszy w ten sposób?

 

http://www.youtube.com/watch?v=Z8-7GcAbVtU

 

Informacje o myshylove


Inni zdjęcia: I am photographymagicCzyż slaw3001410 akcentovaDZISIEJSZY KSIĘŻYC xavekittyxPonoć chory.. jestersarmy... itaaan128. atanaWhat You Wish For jestersarmyZwiedzando purpleblaackJestem jak niebo nad miastem bluebird11