Siiiem.
Nie chce mi się szukać zdj. wtsawiam byle jakie . mam ochote sobie popisać. O dwóch ( w zasdzie 4) rzeczach które mnie denerwują.
1. Udawanie kogoś kim się nie jest.
2. Ludzie którzy maja miliony gustów.
3. Przyjaciele którzy wcale nimi nie są.
4. Zazdrość, zawiść...
1. Więc, wkurza mnie, ze ludzie usłyszą czyjąś opinie o czymś, a uważaja tę osobe za wzór , jakis uotorytet, i później bezczelnie wygłaszają te słowa jako SWOJE zdanie o czymś. Tak jakby ktos nie mógł pomyślec czy coś lubi, czy nie, co o tym sądzi.Ludzie starają sie zdobyc popularnośc jako jakies kopie , albo marne zlepki kilku sobowości.
2. Gust. Zamiast szukać swojego, wzorowanie się na kimś. Widziałam ostatnio , ze pewna sooba oznajmiła, ze lubi coś, co wcale jej nie interesuje! I nic o tym nie wie. I nigdy nic o tym nie mówiła.Co to w ogóle ma znaczyć,albo ktoś od dwóch dni słucha metalu i juz uważa sie za znawce. A do tego słucha rapu, techno, bluesa i reggae. Sory, ale nie można lubieć wszystkiego na raz, aż ak bardzo.
3. Przyjaciele, mam już dość tego nazywania ludzi nimi. Można się bardzo łatwo wtedy zawieśc jesli nazwie się byle kogo tak. A widzę , ze ludzie którzy znają się zaledwie kilka dni pisza sobie że są sis, kochają się i za 'best friend forever' FOREVER, żeby forever to trochę już musi chyba tego minąc nie ?
4. Co do tego brak słów. Zazdrośc to grzech , podobno. : /
_______________________________________________________________