piczusio - dziubcio - Harryłko.
Znów nie jestem w stanie wydobyć z siebie niczego.
Mam brzydką twarz, jeszcze brzydsze myśli.
Siedzę i kończę pić moją ulubioną białą herbatę, układając w głowie plan dnia jutrzejszego. Niepotrzebnie, bo i tak mam pewność, iż będzie to piękny dzień, na który czekam już długo, długo...
O człowiecu, zlituj się.
Niodziolo możo Kropto. Omon.