Dobre chwile w ciszy, nienachalnie umierają punktualnie,
A ja gonię wciąż za nimi, by znów spóźnić się fatalnie.
W sumie dzisiaj nawet nie myślę.
Wstałam, bo wstałam. Najnormalniej w świecie.
Posprzątałam, zajęłam się domem, ogarnęłam ogródek.
Niby zrobiłam coś konkretnego. Zazwyczaj po takich rzeczach czuję się spełniona. xD
Ajjj tam. Jutro z Alusią nad jezioro ruszamy <3 szykują się nowe zdjęcia nanana.
Bardzo nurtują mnie niektóre rzeczy, no ale cóż, Jebać.
Wow, Zuza taka wulgarna, wow.
Idziemy biegać. BYE!