zadowalająco dużo się dzieje. dziś z rana bieganie w + 30*C, później maślice (pierwszy raz w tym roku!) i dupa bo się zachmurzyło i dane mi było tylko raz się kompać, po czym jakiś gostek nas straszył gronkowcem w wodzie oO ?
póżniej aż do rynku na dolewke, z rynku na pizze na kosmos i do wery i do domu, i nogi mi do du*y włażą.
no już jutro jeszcze mini grill u Przema : )
PSZCZÓŁKA JOŁ!