Werczi dnia wczorajszego zaraziła mnie chęcią wrzucenia czegoś.
Z racji braku wyjściowych zdjęć dodaję laski wywijające brzuchami na otwarciu naszego lotniska.
ogółem żeby nie rzec to dzieje się COŚ dziwnego, COŚ co nie daje mi poczuć tych wakacji w pełni, dlatego wydaje mi się że każdy dzień zrobił się na zasadzie WSTAĆ - PRZEŻYĆ - IŚĆ SPAĆ.
idę gnębić się zmierzchem.