z okazji Dnia Gówniarza mamusia zabiera mnie do kina >.< jejciu jejciu. Królewnę Śnieżkę grałam ostatnio w przedstawieniu więc bezpretensionalnie mogę sobie teraz ubzdurać że idę na własną premierę...
w tym tygodniu tylko wtorek był dniem który od początku do końca spędziłam w szkole, ale takie kombinatorstwo jest mi ostatnio na rękę, pomijając to że zrzuciłam sobie 2 spr do 3 juz zaplanowanych na następny tydzień wieć w sumie 5 -.-
problematyczny zrobił się 8 czerwca gdzie w planach była domówka u Olki, teraz sie okazuje że mam pracować wtedy do 22, potem przyjechać tam i siedzieć ile się da i na psie pole, rano Wera zawody Miłosz mecz i tego też samego dnia za Wro, do Seby - Twierdza Szymanów. fajny trip się zapowiada ( :