Zaczynam jeździć na nowo, znalazłam miejsce, które wprawiło
mnie w nadzieje, że w końcu czegoś się naucze,
dość wegetowania przezz ponad rok... trzeba zacząć jeździć
i zakończyć etap kłusa i błędów w nim...
Poza tym .. wracam do Atlantki, teraz będziemy spacerowały razem po
lesie ;) już zalatwione z P. Alfredem, przygotuje mi sprzęt na spacerki.
Zostaje tylko przyjechać.
A kolejna jazda w piątek (chyba)...
wróciłam do koni, wracam do bloga ;)
wiem że się nie cieszycie