Kropelki na pajęczynie...
Czy to tak trudno powiedzieć? Jedno słowo.
Zawsze czekam na to jedno jedyne słowo w takich chwilach.
P-R-Z-E-P-R-A-S-Z-A-M
uważam, że nie jest trudne do zapamiętania co idzie w parze z wypowiedzeniem go.
Naprawdę, to jedno słowo załatwia wiele, wiele spraw, moim skromnym zdaniem.
Ale może to tylko takie moje głupie przemyślenia.
Może to słowo zakazane i można go używać tylko w krytycznych chwilach, kiedy już nic innego nie pomoże?
Nie wiem, ale czekam na tą chwilę z utęsknieniem.