Wkurwiona na wszystko .
Odwrócona plecami .
Czuje że już nikogo nie obchodzi .
Ciągle tylko pociesza innych,
a rozpierdala ją od środka.
Wie że i tak jest lepiej niż dawniej .
Już inni ludzie.
Nie ranią jak tamci,
ale też znacząco pozostawiają po sobie ślad.
W tym momencie pisze konkretnie co myśli.
Nie ma żadnych ograniczeń.
Nikomu nie może się tak całkowicie wygadać,
powiedzieć co myśli.
Przyjaciele ?
Już chyba ich nie ma.
Owszem, czuje się nią dla innych,
ale to całkiem co innego .
Głupie emotikonki zakrywają wszystko co czuje na prawdę,
jakie targają nią emocje.
Czasem tych "przyjaciół" traktuje jak wrogów,
bo zdarza się że zadają więcej bólu niż ktoś obcy.
Muzyka- coś co zawsze ją odstresowuje, poprawia humor.
W tym momencie nie działa jak zawsze .
Popada w kompleksy .
Wszystko widzi w tych szarych barwach.
Nadal uważa że żaden chłopak nie jest w stanie jej zranić .
Dlaczego ?
Bo nigdy nie robi sobie zbytnich nadziei co do nich.
Marzy ?
Pewnie. Ale pamięta, że musi się za wczasu ogarnąć
bo to i tak nie ma sensu.
Może nie potrafi już nikogo pokochać ?
Dopiero wieczorem wybucha płaczem,
kiedy myśli o tym wszystkim.
Jak to się dzieje,
że osoby które dawniej były wrogami,
teraz jesteś z nimi.
Jakby nigdy nic się nie stało.
Może oni nie pamiętają ile wylałeś przez nich łez.
Teraz opijasz z nimi smutki.
Nie pisze tego aby ktoś jej współczuł.
Każdy ma swoje własne problemy.
Może gada głupie rzeczy,
coś co inni czytając uważają za beznadziejne użalanie się nad sobą.
Po prostu jak napisze. . .
Czuje jakby się komuś wygadała.
Chociaż w rzeczywistości tak nie jest.
Ale jednak pisze to wszystko.
Po co ?
W sumie sama nie wie.
Może myśli, że lepiej się poczuje.
Może tak .
Chyba tak.
Tato . .
nie znasz mnie.