Noc, godzina 20:02 Spoglądam w telefon, z cichą nadzieją, że może zastanę jakąś wiadomość. Niestety, wiadomości brak. Nie mogę zasnąć, nie idzie mi to. Zastanawiam się, dlaczego przed chwilą spojrzałam na telefon. Przecież w świadomości dobrze wiedziałam, że na ekranie nie zastanę napisu "nowa wiadomość tekstowa". Ale jednak dostaję. Ta noc jest jakaś inna. Zupełnie inna. Nie jest ona wyjątkowa, nic a nic. Nie ma w niej żadnej magicznej chwili, dziś jestem sama. Dzisiaj nie ma nikogo przy mnie, dzisiejsza noc ma jednego aktora, którym jestem ja. Chyba jednak nie chcę być tym aktorem. Najchętniej odwiedziłabym krainę snów, w której czasami jest dobrze, czasami jest źle. Czasami mam koszmary, czasami spełniam najskrytsze marzenia. Jednak dziś ta kraina nie chce otworzyć przed de mną swoich drzwi. Siadam na łóżku, nerwowo szukam jakieś butelki z piciem. Niestety nie mogę znaleźć, po omacku chwytam przeróżne rzeczy, tylko nie tej co szukam. Stwierdzam, że powinienam posprzątać ten syf w pokoju i zwalczyć moją największą wadę, lenistwo. Jednak jak zwykle, myśl ta mija mi po 3 sekundach, gdy wreszcie mogę ugasić swoje pragnienie najtańszą wodą z biedronki, która i tak jest zajebista. Nie mam pomysłu na siebie. Wstaje, zaczynam nerwowo chodzić po pokoju. Chwytam pierwszy lepszy t-shirt z fotela, zakładam spodnie, chwytam telefon i słuchawki i wychodzę. Zmierzam. Idę na dach. W końcu mamy lato, jest ciepło. Siadam na krańcu, wkładam słuchawki i odpalam pierwszego tracka z winampa. I co odczuwam? Odczywam samotność. Nie wiem, czy jeszcze potrafie kochać. Może to dlatego jestem sama. Doskwiera mi w tej chwili samotność. Może nie tylko samotność. Czuję się zupełnie obca na tym świecie. Spoglądam w gwiazdy. Próbuje odnaleźć tą jedną swoją. I wiem, że jesteś nią ty. Spoglądam w dół, widzę, że od ziemi dzieli mnie około trzydzieści metrów. Gdyby nie ty, wylądowałabym już na dole. Zastanawiam się nad sensem. Nad sensem istnienia, nad sensem tej całej sztuki podczas której główną rolę gram ja. Czy dużo ludzi kupiło bilet na tą sztukę, czy ta sztuka się komuś podoba. Jednak chyba nie o to mi chodzi, prawdziwy problem tkwi gdzie indziej. Spoglądam w prawo, pusto. Spoglądam w lewo, pusto. Spoglądam przed siebie, pusto. Spoglądam za siebie, pusto. Już wiem gdzie jest problem. Jestem sama, samotna. Nie wiem czyja to wina. Nie mam pretensji o to do nikogo, bo wiem sama, ile błędów popełniłam ja. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego. Dlaczego jestem samotną osobą.
Inni zdjęcia: Sobota patusiax395:) dorcia2700Księgarnia elmara1 mktncc484 mzmzmzOd lat przyglądam się światu bluebird11Lovely kataska... icestars*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz