moje beliebers, moje siostry, bracia, moja rodzino.. codziennie, z dnia poprzedniego na dzień kolejny co raz to bardziej dociera do mnie jakie szczęście spotkało mnie dołączając do Waszego cudowneg fandomu, jakie szczęście mi się przytrafiło z racji, iż zostałam przez Was w pełni zaakceptowana z masą moich wad. nie dociera do mnie w pewnych aspektach, że w moim życiu pojawiły się osoby, które zdołałam pokochać tak mocno, tak mocno, że byłabym w stanie oddać życie za każdego z Was z osobna choćby za jeden Wasz uśmiech. spotkało mnie w życiu na prawdę wiele złego, aczkolwiek Wy wszyscy, wasze uśmiechy na twarzach, łzy radości, codziennie walczenie o marzenia i o dążenie do jak najlepszego bytu w waszych życiach - wynagradza mi wszelaki bół jaki do tej pory doznałam. gdybym tylko miała możliwość zabrałabym od wszystkich prawie, że czterdzistu milionów beliebers cały bół jaki w was siedzi, wszystkie smutki, łzy i żale po to abyście mogli codziennie bez żadnych zmartwień cieszyć się życiem i korzystać z niego ile można. gdybym mogła zrobiłabym to bez sekundowego zastanowienia. w swoim osiemnastoletnim już życiu doznałam trzy jak sądzę prawdziwe przyjaźnie, które wierzę, że przetrwają wszystko jak do tej pory. jednak więź jaka łączy mnie z wami, z każdym z osobna jest ponad wszystko, ponad wszystkie granice i horyzonty. nie do pomyślenia przez niektórych nas nierozumiących ludzi jest to, że kochamy się tam bardzo, wspieramy, otaczamy opieką i bezgranicznym zaufaniem skoro się nie znamy, nie widzieliśmy się i nie wiadomo czy kiedykolwiek będziemy mieli na to szansę. przyznać muszę, że w chwili zawachań jakie mi towarzyszą w życiu nie raz również nad tym rozmyślam jednak po dłuższym rozmyślaniu i zagłębianiu się w swoich myślach wszystko zaczyna mi się układać. jak to jest możliwe? a właśnie tak, że jedyne co nas łączy i doprowadza do stanu bezgranicznego zaufania jest nasz idol, któremu zawdzięczamy wiele, jak nie najwięcej. Justin jest w moim mniemaniu najcudownieszą osobą na ziemi, najcudowniejszym celebrytą w galaktyce. nikt nigdy wcześniej nie potrafił i nigdy potrafił nie będzie połączyć czterdziesto milionowej publiczności w jedną, wielką, silną i trwającą przez wszystko razem rodzinę. nie mam żadnych wątpliwości, że każdy z was licząc z osobna jest najcudowniejszą, najlepszą, ponad wszystko przebijającą rzeczą, osobą jaką w życiu dano było mi zyskać, oraz mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości poznać. moim największym marzeniem jest nie tylko pojechanie na koncert mojego idola, usłyszenie Jego hipnotyzującego głosu oraz ujrzenie Jego doskonałych oczu, uszu, włosów, ust, rąk, brzucha i sylwetki - moim drugim największym marzeniem jest możliwość przytulenia każdego z was. nie mówię tutaj już o wszystkich czterdziestu milionach beliebers, ale o tych tysiącach polskich belieberek i boybelieberów. chciałabym szeroko otworzyć ramiona i zmieścić w nich was wszystkich, następnie mieć możliwość, aby nigdy was z tego uścisku nie wypuścić. nie wyobrażacie sobie jaki smutek przebija moje serce w momentach gdy pomyślę sobie, że mogłam dołączyć do waszej rodziny o wiele szybciej, wcześniej. wtedy może byłoby mi łatwiej w życiu? może zdołałabym uzupełnić swoje siły i walczyć o swoje szczęście i dobry byt wcześniej? nie wiem, może.. ba. na pewno, jestem tego wręcz pewna, że tak właśnie by było. jednak jak to mówią 'lepiej późno niż wcale', prawda? każdego dnia kładąc się spać i wstając rano uśmiecham się sama do siebie w myślach mówiąc jak bardzo was kocham, was i Justina oraz dziękuję Bogu za to, że dane mi było, abyście pojawili się w moim życiu. tak wiele się w nim zmieniło w przeciącu tego czasu odkąd zostałam belieberką. wiecie.. w życiu niczego nie można być stuprocentowo pewnym, aczkolwiek ja jednej rzeczy pewna jestem. jestem pewna, że co by się w moim życiu nie działo, po założeniu rodziny, urodzeniu dzieci i zdobyciu wymarzonej pracy - Wy i Justin w moim sercu będziecie do końca, dopóki moje serce nie wyda ostatniego tchnienia, dopóki moje serce ostatni raz nie zabije WY będzicie mieć tam swoje, własne miejsce. kim i gdzie byłabym teraz gdyby nie wy? czy miałabym na tyle sił, aby walczyć o to, aby z dnia na dzień stawiać się piękniejszą? czy miałabym w sobie tyle odwagi, aby przeciwstawiać się wszystkim ludziom, którzy jedynie na co czekają to uprzykrzenie mi życia? czy miałabym jakiekolwiek chęci, aby codziennie rano budzić się i wstawać z szerokim uśmiechem na twarzy? czy byłabym jeszcze na tym świecie? NIE, moja odpowiedź to zdecydowane nie. wiem, że nie dałabym rady sama. tak, wiem. mam w swoim życiu rodzinę i przyjaciół, którzy są ze mną codziennie, którzy w jakimś stopniu wspieraja mnie równie mocno, jednak mimo, że oni znają mnie od lat osiemnastu - nie mogę zawdzięczyć im tyle, ile zawdzięczam wam wszystkim na równi z Justinem.
'BO KIEDY NIE MA WAS, NIE WIELE ISTNIEJE' jesteście moimi aniołami strużami w moim codziennym życiu. osobami, które dodają mi cholernego kopa w tyłek, aby po drodze na kolejne szczyty zgarniać jak najwięcej.
Nie mam wątpliwości co do tego, że przyjaźń w życiu człowieka jest bardzo ważna. Na przyjacielu można zawsze polegać i zwierzyć mu się z najskrytszych tajemnic. Jemu bez wahania można powierzyć najskrytsze tajemnice, nie bojąc się, że je zdradzi - tak właśnie jest z każdym z was, jesteście moimi przyjaciółmi.
mogłabm skakać w każdej chwili mojego życia z radości. nawet spojrzenie na głupią mogłoby się wydawać fioletową wstążkę na moim lewym nadgarstku wprawia mnie w stan euforii, ponieważ momentalnie przed oczami pojawia mi się obraz mojego najcudowniejszego idola, oraz tak samo cudownej ekipie sióstr i braci, którzy będą ze mną do końca mimo wszystko. kocham Was tak cholernie mocno, że mogłabym pisać o tym w nieskończoność, jednak z każdym momentem powtarzałabym się coraz gorzej i tak do znudzenia. mam nadzieję, że każdy z Was ma świadomość jak ważną jest dla mnie osobą, że zawsze może polegać na mnie jak na przyjacielu, bo nim właśnie jestem - jestem osobą, która zawsze Cię wysłucha, postara się pomóc i wesprzeć nawet w najbardziej podłych momentach Twojego życia. nie zapomnij o mnie, nie zapomnij, że jestem tutaj dla Ciebie i ja obiecuję, że nigdy nie zapomnę o tym, że mam Ciebie.
~ w końcu dotarło do mnie, że nie mam się czego wstydzić. w końcu również jestem piękna, tyle że na własny, dziwny być może sposób, prawda? każdy z nas jest piękny na zewnątrz, a jeszcze piękniejszy wewnątrz siebie, więc nie bójmy się pokazać. do mnie do doszło falą płaczu, ale doszło i jestem zadowolona z pozytywnego efektu jakim jest mój brak wstydu i otworzenie się przed wami. zróbcie to samo, otwórzcie się, w naszej rodzinie nie ma wstydu. widząc wasze wypowiedzi 'jestem gruba, brzydka' wiem jak się czujecie i jak trudno jest was się przemóc, jednak dacie radę tak samo jak ja. wierzę z was ja i cała nasza wielka rodzina. kochamy was bezgranicznie, nie zwracając uwagę na to jak wyglądacie. jesteś piękna!
KOCHAM WAS STRASZNIE. DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY WASZ UŚMIECH, ZA KAŻDE WSPOMNIENIE Z WAMI ZWIĄZANYMI I DZIĘKUJĘ NA ZAPAS ZA MOMENTY, KTÓRE JESZCZE W SWOIM ŻYCIU PRZEJDZIEMY - RAZEM!
mój oficjalny fb, można zaprosić bądź dodać do 'obserwowanych' i napisać.
chcę stowrzyć sobie swoją własną ścianę Beliebers. z tego powodu zbieram Wasze zdjęcia z karteczkami, na których napiszecie słowo nawiązujące do naszego fandomu. ( może być to Justin, forever Believer, SWAG, a miło byłoby również o karteczę z moimi imieniem, z których stworzę sobie tapetę - Weronika).
jeżeli ktoś ma ochotę wysłać do mnie takie zdjęcie, zapraszam. - [email protected]
Inni zdjęcia: :* pati991gdZapach bzu qabiNad morzem pati991gdFot robione przez babcie pati991gdJa pati991gdJa pati991gdNa chrzcinach u Maćka pati991gdJa pati991gdJa pati991gdJa pati991gd