Siema, lubicie Sobotę? Ja bardzo, a zwłaszcza piosenkę "Do góry łeb". Mam dla was dziś fragment tej piosenki, oraz kilka faktów o raperze :)
1. Sobota tak na prawdę nazywa się Michał Sobolewski.
2. Urodzony 25 lutego 1977 roku w Szczecinie.
3. Występuje pod różnymi pseudonimami między innymi: Sobota, Szekspir, S.O.B.
4. Jest związany z wytwórnią Stoprocent.
5. Karierę zaczynał w dwóch zespołach - najpierw w Uquad-Squad (1998r), a po roku wstąpił do Snuz (1999r)
6. Wydał trzy solowe albumy: "Urodzony by przegrać, żyję by wygrać", "Sabotaż", oraz "Gorączka sobotniej nocy".
Łokieć masz już na przeproście, wyłamany bark,
Zegar nakazuje pośpiech, nie jeden by zmarł
krew napływa do oczu, skończył ci się fart
oddech zdechł, leży już w koszu, został ducha hart.
Los to żart, ciągle wiatr wieje ci w twarz
nigdy w plecy, ciągle grasz, trwasz,
ale nic już cię nie cieszy,
żaden z rozegranych meczy,
żaden z wyścigów,
wziąć się w pizdu i powiesić albo nażreć piguł.
Brak sensu, brak udźwigu, brak kondychy
Brat, tylko grad ciosów na twarz i kichy.
Jak się masz, ledwo dyszysz, biersz się w garść, na co liczysz?
Psia mać wiem, że stać cię na lepsze wyniki!
Poprawiasz statystyki ziom i wyrzucasz z siebie gniew,
przestajesz robić za tło,
obudził się w tobie lew,
jakoś idzie trzymać pion,
znaleźć ten zwierzęcy zew, ostatni głęboki wdech, do góry łeb!
Serce wali jak dzwon, pomuje krew,
tętno rozsadza ci skroń, prześladuje pecj,
czujesz nadchodzący zgon,
sam byś już najchętniej zdechł,
ten kawałek to pomocna dłoń, DO GÓRY ŁEB!
Szmula wali cię po rogach,
chłopak wali cię wpysk,
Czujesz, że nie ma Boga, a życie to syf.
[..]
~Karool