ciągle stamtąd dobiega mój głos pełen prostego pragnienia szczęścia.
problem w tym, że nie mam Ciebie, ale kto by tam się przejął.
bez snów wiem, że noc może być spokojna, wiem, gdy nie mogę zasnąć, wiem mogę dobić do dna, wiem mogę skonać i zabrać ta samotność ze mną - czasem myślę, czas dorosnąć albo czas się cofnąć w ciemność
chce wrzucić niższy bieg, odrzucić presję, chcę wziąć wdech, a gdy go wezmę, potem wziąć Cię gdzieś, gdzie pachnie deszczem, lecz nie pada.
To przykre kiedy jedyny człowiek, któremu ufałaś i oddałabyś wszystko nawet o Tobie nie pamięta. To przygnębiające uczucie kiedy ciężko jest Ci oddychać nieznanym powietrzem, a osoba, która tak pięknie mówiła o waszej przyjaźni, nawet nie spróbuję go oczyścić. To smutne, bo właśnie w takich chwilach czujesz jak życie wali Cię trzepaczką po dupie
Chciałam się śmiać, ale poczułam, że to już nie Ja.
Chyba nigdy się nie zmienię. Zawsze będę naiwnie sięgać po kubek z gorącą herbatą, a potem dmuchać na oparzenia. Nie przestanę słuchać ulubionej muzyki, nie chcę zmieniać przyjaciół czy zainteresowań. Tak, już pewnie do końca będę łatwowierna, będę ukrywać wrażliwość pod przykrywką wyszczekania i twardej pyskatej panny. Łzy będą lecieć mimowolnie. Nie, nie przestanę się martwić o bliskich, nawet jeśli ode mnie odejdą. W genach mam dawanie serca tym,którzy wcale go nie chcą, taka się właśnie urodziłam.
największym błędem jaki możesz popełnić jest okłamać kogoś, bezwstydnie patrząc mu w oczy.
To takie straszne, jak długo można na coś naprawdę czekac. Jak długo można byc bezsilnym i czekac na cud, który zmieni wszystko. Jak mocno przeszłośc może trzymac nas w tyle, bezczelnie wymachując przed twarzą przyszłością, która mogłaby byc cudowna.
Stanęłam ponad wszystkim, uniosłam się ponad cały ich syf i jedyne co teraz mogą zrobić, to oglądanie wyciągniętego w ich stronę, mojego środkowego palca.
˙
Chętnie oddam wspomnienia w niekoniecznie dobre ręce. Po prostu niech ktoś je ode mnie weźmie.
Kochałeś kiedyś kogoś tak mocno,że nawet kiedy Cię ranił , masochistycznie cieszyłeś się, że chociaż przez chwilę byłeś jego jedyną myślą w głowie?
Ranisz mnie. Cholernie rani mnie Twoje zachowanie, Twoje słowa czy ta pierdolona obojętność,którą serwujesz mi w dokładnie odmierzonych dawkach. Boli mnie, kruszę się jak porcelanowa figurka wypuszczona z rąk małego dziecka. Ile jeszcze mogę znieść, a ile jeszcze Ty masz dla mnie przygotowane?
Co z tego,że ja wolę zwykły spacer z nim niż najdroższą kolację z kimś innym, skoro on wybiera pieprzenie tej szmaty zamiast moje serce?
Bo widzisz, z każdym dniem tęsknię za Tobą coraz bardziej, ale też z upływem czasu coraz bardzie uświadamiam sobie, że Ty już nie wrócisz i nie mam na co czekać. Sama tego nie rozumiem. Z jednej strony godzę się z tym,że Ciebie nie ma, a z drugiej jedyne czego pragnę to Twojego ciepła obok i tych słów, że wszystko jeszcze się ułoży.
sedno tkwi w jednej chwili.