DOBRY PIĄTEK, WRĘCZ NAJLEPSZY bym powiedziała, ale tydzień temu był Półmetek i też było cudnie. Takie piątki to ja mogę mieć! Trzymajmy kciuki, by następny też był całkiem fajny, bo zapowiada się super.

Korzystając z tego, że mam dzisiaj naprawdę świetny humor (CIEKAWE DLACZEGO?!) postanowiłam napisać posta. Takiego zupełnie bezsensownego. Zdarzył się dzień, w którym kobieta nie marudzi, wszystko jej styka, nie słucha dołującej muzyki i ma ochotę tańczyć. Dlaczego nie jestem taka ciągle? ;-)

Mam ochotę przede wszystkim założyć wygodne buty i iść na wesele. Powtarzam się chyba, mówiłam to dzisiaj ze sto razy, ale może nikomu to nie przeszkadza. Mam jeszcze ochotę na milion różnych rzeczy, na które myślałam, że mam ochote tylko po pijaku, ale nawet nie. Nie Dziewiorowa, nie pora na takie wybryki. Idź spać


I jeszcze zjadłabym spaghetti dzisiaj najbardziej w świecie. Szłoby jeden talerz taki dla mnie?