umarłam. znowu kurwa to samo. jak tu wierzyc w milosc, w kogos, w zjebane czule slowa?
nienawidze milosci, wszystkich zjebanych zakochanych i Ciebie. Ciebie tez nienawidze!!
za oblude, klamstwo, pusty wzrok. za kolejna melise, ktora pije az rzygac sie chce, za moja brudna poduszke od tuszu i wszystkie desperadosy, kace i zjebane, klamliwe usmiechy i rozmowy.
chce wykrzyczec Ci wszystko w twarz, ale nie potrafie. zyj dalej sobie w tej obludzie, buduj szczescie na czyims nieszczesciu.
dlugo to nie potrwa, zycze Ci tego z calego serca, calego serca jakie bylam sklonna Ci oddac.
usunelam zdjecia, meile, tylko tyle bylam w stanie puki co zrobic. puki co papierosy i melisa.
wszystko sie wyjasnilo, ale kurwa jakim kosztem?! wygrala. kolejny raz jakas jebana pizda wygrała!
brak checi do wszystkiego, koc, muzyka, samotnosc. tak przetrwam swoja jesien.
nie chce nikogo, nie chce tego zjebanego wesela! nie chce udawac ze jest wszystko ok.
chce o Tobie zapomniec, nie potrafie! ;((
dusze się, boje sie, nie chce tak....
Jeśli chcesz możesz przyjść , kupić wino, zostać na noc
Nie przytulę Cię potem, odwrócę, rzucę- dobranoc
Jeśli chcesz możesz przyjść , zdjąć bluzkę, zostać do rana
Nie odprowadzę Cię potem, do drzwi trafisz sama
Nie mam dla Ciebie miłości, Ktoś tu był przed Tobą
Nie ma we mnie miłości, odchodząc zabrała ją ze sobą
Jeśli chcesz troszcz się o mnie, tylko pozbądź się złudzeń
Nie zacznę Cię kochać, choć przy Tobie się budzę
Jeśli chcesz to dbaj o mnie, bądź zawsze pod ręką
Jeśli pójdę z inną, nie mów- serce Ci pękło
https://www.youtube.com/watch?v=Ugy7-w6BX9M
" Poza tym jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy. Kiedy byłem młodszy, próbowałem wyrazić taki smutek słowami. Ale pomimo starań, nie potrafiłem tego zrobić. Zaniechałem prób, zamknąłem słowa w sobie. Naprawdę głębokiego smutku nie da się wyrazić nawet łzami.