4 dni w pięknej Danii. Było super. Mój brat sporo się zmienił od lipcowych odwiedzin. Między nim, a Zuzią jest miesiąc różnicy. Widać, że mały to wcześniak. Jest wielka przepaść między nimi. Na początku Maksiu bał się Zuzi. Na każdy jej pisk albo śmiech reagował płaczem. Ale proszę się nie dziwić. On nie ma styczności z dziećmi. Ostatni dzień bawili się już razem. Szkoda, że tak krótko. Na pewno wrócimy tam latem. A Zuzeł cały czas chodzi i mówi "dzia-dzia" :) Dziadek w niebo wzięty. Święta się zbliżają. W tym roku wyprawiamy my. Choinka, zapach piernika i prezenty. A do tego (mam nadzieję) śnieg. W końcu musimy wykorzystać prezent roczkowy i pójść na sanki ;)
Mam do Was pytanie. Co dajecie maluchom na kolacje/śniadanie? Zuzik kaszki nie chce, jajecznicy też nie, chlebkowi mówi stanowcze NIE, a i mleka nie wypije ani kropelki do spania... Miała okres, że przez dwa tygodnie jadła tylko parówki. Teraz już się jej znudziły (nie dziwię się;)) Ja już nie mam pomysłu co jej dawać :( Najbardziej interesuje mnie kolacja. Najlepiej obfita bo mleka do spania nie chce, a nie chce żeby chodziła spać na głoda...