Nie nie. Jeszcze nie siedzimy

wczoraj jakoś się udało bo podparła się rączka. A tak to pozycja "do raczkowania" nadal króluje. Teraz chce cały czas być na kocu. Nie ma mowy o bujaczku, no chyba że na krótko

z tej pozycji próbuje usiąść ale jeszcze jej to nie wychodzi. Wczoraj zrobiłam zakupy na smyku. Zostały jeszcze buciki i będzie git. Pogoda się zepsuła. Mam tylko nadzieję, że na weekend majowy będzie ładnie

Zuzia śpi, jak się obudzi to dostanie odrazu obiadek. Bo o drugim śniadanku już po godzinie 12 nie ma mowy. Żółtko się gotuje więc może powoli się budzić. Dzisiaj obiadek jej ugotuje i będzie miała na dwa dni. Zobaczymy czy zje bo dzisiaj rybka ze słoika ;)) Miłego weekendu kochane

aaaaa zapomniałam. Ostatnio w nocy włączył się monitor oddechu. Zaś zawał przeżyłam :/