Kochane mamy problem. Znowu potrzebuję porady. Bo jak nie Wy... to kto?! ;) Chodzi o wodę. Jakiej używacie żeby zrobić mleko, kaszkę... Z kranu czy jakąś kupną? Jak ze sklepu to jakiej firmy? U nas jest taki problem... Ale od początku. Mieszkamy w Więcborku, mamę mam w Sępólnie, a ciocię w Kamieniu. Są to trzy miasteczka oddalone od siebie po około 10km. Ale nie ważne. Problem mamy z wodą bo to wiadomo każde miasto ma inną wodę. Jesteśmy w domu wszystko ok. Pojedziemy do mamy na tydzień. Przez pierwsze parę dni Zuzia albo ulewa albo zwymiotuje mi po posiłkach. Później już jest lepiej. Wracamy do domu i w domu to samo przez pierwsze parę dni. Jedziemy do cioci np tak jak było teraz na weekend. Piątek i sobota Zuzik ulewał po każdym posiłku, a raz zwymiotowała. W niedzielę już było ok. Wróciliśmy do domu i dzisiaj rano zwymiotowała mi po mleku... Myślimy z mężem, że to zmiana wody. A jak Wy uważacie? Dlatego potrzebuję porady... Czy przejść na wodę kupną? Nie ma możliwości żeby wszędzie jeździć z naszą więcborską wodą, do której Zuzia jest najbardziej przyzwyczajona jak siedzimy miesiąc w domu i nigdzie na dłużej niż pół dnia nie jeździmy. A jak kupić to jaką? Chyba wolę ją przyzwyczaić do tej kupnej bo jak się uda z przeprowadzką to będziemy w Sępólnie. Eh zakręciłam trochę ale chyba mnie zrozumiecie ;)))