Mój Fanioł.. pojechał.
Nawierniejszy z końskich piesów, do malowania serc i zachodów Słońca na zadku, dżogingu, słit fotek i miziania, pierwszy koń, który przeszedł mi po plecach, z którym biegałam :P
Była mała, brzydka, gruba, z wytartą grzywą i palmą na ogonie, zjadła prawie cały boks, nie dało się jej złapać i nie podwała nóg, ale tylko ona dla mnie podbiła sobie oko i wydepilowała całą klatę o żłób, tylko ona wytrwale ze mną dżogingowała w liczbie dżogingów 1.
Kochałam ją...
Ale pożegnałam Faniołka godnie, szkoda, że 2 tygodnie temu, tort pożegnalny miała, miała, że ciut za wcześnie, to inna sprawa.
Będę tęsknić Faniele. Twoja na zawsze Dżołana. xD
Jutro trening ostateczny, Kadała bój się, mam na Cię pomysła. młhahhahahaha.
Idę spać. Pochwalon.
Inni zdjęcia: . unukalhai... idgaf94Pusto i głucho bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima2415 / 03 / 25 xheroineemogirlxKot quen... maxima24