Moje kochane dzikie klacze z Dymbna! :D
Było się w stajni, się Faniołka pojeździło, miała swoje dwa pierwsze razy dziś, pierwszy raz chodziła bez ogłowia, na samym kantarze, a do tego potem pierwszy raz pod jeźdźcem na "spacerze" kobita była i też na kantarze, jaka jestem z mego Anioła dumna :D
Za to Baraczko zboczuch jeden cały dzień przeginał, pokopał Kirę, napalał się na megoż Fanioła, a na deserek wytarzał się z Asiullem na grzbiecie, dooobry koń, dawno trzeba było z porypańcem na Rawicz jechać..xd
Potem posprzątałyśmy boksy, dałyśmy słomki i łowies, umyło się gupią oszukistkę Kadałkę i zrobiło jej kopytka,
znów lamus jeden oszukiwał, że kuleje, na lonży nie było śladu, szczególnie jak wyrywała galopem -,-
także jutro prawdopodobnie Fionka znów, a w czwarteczek ambitniej Kadałka :)
Siusiu, paciorek i do łózia, cześć i czołem
Inni zdjęcia: 5 min szarooka9325;) szarooka9325... szarooka9325:) szarooka9325;) szarooka9325:) szarooka9325:) szarooka9325:) szarooka9325:) szarooka9325... maxima24