Siesiemaa.
Dzisiaj byłam u konia .
Hmmm nie chodził tydzień, owsa dobrze dostaje - mega power .
Koń niedoogarnięcia, więc musiałam lonżę najpierw zrobić.
Hmm, kilka razy podczas jazdy mi uciekł z ujeżdżalni, ale co tam .
Potem jakoś było.
Niestety dziś bardziej siłowo jeździłam, bo inaczej się nie dało ..
Po prostu nic .
Najlepiej to nam wychodziło ustępowanie w stępnie no i próbowalismy też troszkę w kłusie .
Generalnie jest okey .
Kocham Konia . Taak, pana od 41/100 też .
Po jeździe Julka wsiadła na Vinia na oklep i jak zawsze - dęby .
Później wypuściłam Viki, a potem Heniu do niej dołączył.
Wybiegli na działkę i okrążenie dookoła stawu .
Tyle ich biegania, bo wrócili i do boksów .
Generalnie można stwierdzić, że się lubią .
Tyle, dodam fotorelację i koniec .