spAźniona notka walentynkowa ;D
więc.. syskiego naj syskim zakochanym ^^ ;*
u mnie to mini święto skończyło się dzisiaj o godz. 6:15 :(
trzy dni okropnego bólu brzucha, czasem pleców, raz głowy oO"
ale w sobote... buahahha xD
Piotrek, Madzia, Jelen i Adam przekonali się, co znaczy u mnie głupawka xD jeszcze tak to chyba mi nigdy nie odjebalo... ;D
przytulanie się w Plusie do soków, oglądanie prezerwatyw, darcie sie, robienie z siebie dałna na środku ulicy, dmuchanie ew. dymanie Piotrka xD
co tam jeszcze było? zapomniałam.. :(
wczoraj zajebalam diooode xD no co no! zaplace w naturze, w koncu byla przy prezesach ;D
z moim Bó oglądalismy sobie żele Durexa i te inne, trza próbować nowych rzeczy, nie?! xD
w Ikei chcieliśmy wypróbować jakiś materac, ale za dużo człowieków.. :((
o 4:30 wstaliśmy, razem, głowa przy głowie, mmm.. ;D
poszłam zbudzić mame i dawaj pizza mrrr ;D
potem 8 nie przyjechala, no to do bana i zapierdalamy, zdążylismy ;D niestety..
z trudem opanowałam się od płaczu, ale udało sie :) zobaczymy, co bedzie wieczorem..
mam jeszcze jakąś taką ciągle nadzieje, że on poszedł się umyć albo coś..
yhh.... zobaczymy się w maju ;(