Nadciąga już babie lato, a wiatr coraz to chłodniejszy, pozbawiony jest swoistej siły kojenia, lecz zamiast tego niosąc spustoszenie, wdziera się do mej niepokornej duszy siejąc trwogę oraz gniew... Powodując wątpliwość. Dlaczego choć z bólem, to podświadomie zgodziłam się się na tę gehennę? Dlatego, że Cię kocham? Paradoks, ale to jedyne, co przychodzi mi na myśl...
Gdy nadal Ciebie nie ma, słońce nie napędza umysłu, nie pokrzepia duszy więc już tracę resztki sił... Lecz nie mogę mieć do Ciebie o to żalu i przecież nie mogę powiedzieć Ci, jak bardzo krwawię gdyż wszystko to dzieje się za moją zgodą... Szkoda tylko, że dziś dopiero uzyskałam świadomość, że zdarza mi się przecenić własną odporność. Tak na prawdę nie chcę, nie umiem bez Ciebie...
Godząc się na tę bezdenną pustkę oraz beznadzieję, dobrowolnie pogrążając się w bezsensie, czekam tu na Ciebie jak na bilet do lepszej treści. Czy idąca za tym przesłanka, będzie dla Ciebie wystarczającym uzasadnieniem, iż nie jestem na tyle silna, by stawić czoła życiu bez Ciebie?
Zamiast żyć, jeszcze funkcjonuję. Proszę więc, wróć zanim umrę.
Cicho płacząc, pęka mi serce.
Serce moje, cicho pękając, płacze.
Inni zdjęcia: Baby locomotivBizuui vullgarisWiosna 2025r. rafal1589Robaczek suchy1906Pszczółka od rana w pracy :) halinamCzapla siwa slaw3001475 akcentova138. atanaRower aceg:) dorcia2700