Uwierz mi, ja nie jestem człowiekiem, który powie prosto w twarz, że go boli, i że jest smutny,
i że mu tak cholernie źle. Po prostu nie pośpię trochę i trochę pomilczę. Nie jestem też typem osoby, która jest śmiała i odważna. Mnie przerażają najdrobniejsze ludzkie interakcje i boję się
codziennych sytuacji. A gdy ktoś powie mi coś zupełnie od niechcenia przypadkowo,
po prostu wymknie się jedno słowo - ja będę to analizować całą noc i prawdopodobnie dojdę
do wniosku, że powinnam mniej dbać o to co ludzie mówią. I uwierz mi, jestem tak strasznie specyficzna i tak bardzo potrafię cierpieć przez rzeczy, na które inni nie poświęcą nawet minuty.
Po prostu mówię Ci to teraz, bo boję się, że gdy mnie poznasz możesz być rozczarowany.