Z Dolisiem juz lepiej. Dzis juz na kilka min z boksu wyszedł. Na razie kopyto musi byc zabandżowane. Dzis sie troche pobawimy w nawiązywanie więzi :) zobaczymy co z tego wyjdzie :)Orfeusz niestety pojedzie do fundacji. Powoli zbieram sie w sobie i szukam... jest to dlanie trudny rozdział więc w tym temacie nic więcej nie chce pisać...
W pracy dziwnie bardzo dziwnie. Bylam dwa razy na dniach próbnych i zrobilam manko w kasie. Odziwo dziś sie dowiedziałam ze
jednak mnie przyjmą. W sumie to nawet to nie można pracą nazwać bo pracuje sporadycznie jak dwie inne kasjerki nie mogą. Ehhh wszystko jest jakieś dziwne. Nie ogarniam