Dzisiaj bylismy w terenie. Pogoda nam dopisała,pojechaliśmy w 4 konie. Znalezlismy łąkę w środku lasu i chcemy sie dowiedzieć czyja ona jest, Jeśli by sie zgodzili właściciele to zrobimy tam hubertusa. Dulitle jak na razie nie kuleje :) mieliście racje ze bedzie dobrze hihi .
Terenik był spokojny, malo klusa i zero galopu ze wzgledu na to, że jechała z nami mała kuzynka mojego narzeczonego:)
Na koniec pojechałam na ujezdzalnie, chciałam zagalopowac ale byl maly protest. Na szczęście wystarczylo tylko zerwać gałązkę, nawet nie musiałam go nią dotykać i byl galopik
Milego wieczorku :)