moje kochane kibolstwo :c :**************
Ostatnia, a zarazem najlepsza zielona szkoła w historii naszej durnej klasy, no i pozostałych mordek co z nami były.<3 W moim własnym domu jest mi tak cholernie pusto. Brakuje mi oglądania Agi przez godziny, pukania do drzwi pokoj 90230923 razy dziennie, gdzie my i tak wiemy, że to Gawlik przychodzący w odwiedziny. 6 dni tworzenia grupy ryzykantów, uciszania przez nauczycieli (a także dzwonienia do rodziców <3), dyskotek, przypałów z chłopakami, jedzenia, chodzenia po górach (co tam dla nas 5godzin na KUPIE BISKUPIEJ), naszego śmietnika podłogowego, gubienia się jednego klapka (zawsze), darcia japy podczas karaoke no i integracji z młodziakami, naszymi następcami. Dawno się tyle nie śmialiśmy, RAZEM. W tym momencie jestem chora, nie mogę mówić, ale było warto zdzierać to durne gardło. Do szczęścia potrzebowałabym jeszcze paru dni w tych naszych Głuchołazach, w tym samym składzie. Przed nami ostatni miesiąc w 25, chyba coraz bardziej go nie chcemy. :(
a więc: DZIĘ-KU-JE-MY <3