Bu!
Studencko, kwadraty, ałtsajdery i parlamenty, koncertowo kuśkobrothersowo i lao che (mam autograf Spiętego, łiii). Jutro do domku pojadę:) W Gdańsku co chwilę wpada się na kogoś znajomego, a nieznajomi mają coś ze znajomych. I zaczyna się robić zimnowchuj. Mam fajną grupę, durną babę od ćwiczeń z matmy, zajebisty plan, i tylko wyspać w końcu można by było:)